poniedziałek, 21 lutego 2011

Ostatnia chwila

Przerażona spojrzałam na Macka, który właśnie próbował wykonać jakiś manewr, aby ominąć ten wielki kawał blachy. Ani an chwilę nie stracił panowania nad sobą w porównaniu ze mną. W jego oczach dostrzegłam upór. Za wszelką cenę próbował wyprowadzić nas z tej opresji, mimo że do zderzenia z ta wielką blachą zostało nam jeszcze kilka sekund. Ufałam mu i udało się. Górny fragment samochodu mignął nam przed oczami. Jednak nie obyło się bez szkody. Gdy przelatywał obok mojej strony zmienił swoje położenie i zahaczył o lusterko, które wybiło szybę od mojej strony. Szkło posypało się po mnie, ale nic sobie z tego nie robiłam, bo byłam szczęśliwa, że przeżyliśmy aż do momentu, kiedy Maciek spojrzał na mnie i zrobił taka minę jakby zobaczył zombi.

***Maciek***
- Co jest?- zapytała zdziwiona.
Nie mogłem wydobyć z siebie głosu. Patrzyłem na nią nie wierząc własnym oczom, aż w końcu wziąłem do ręki radio i powiedziałem:
- Przyślijcie tu sanitariusza, szybko!
Ada wciąż nie wiedziała co się dzieje. Dopiero gdy spojrzała na swoje dłonie uzmysłowiła sobie co się stało i zapytała:
- Aż tak źle?
Nie odpowiedziałem tylko pokiwałem głową. Po kilku minutach zjawił się jeden z ratowników.

***Ada***

Oczywiście wzięli mnie do szpitala, bo jakby mogło być inaczej. Po przemyciu mojej twarzy i rąk substancją odkażająca okazało się, że nie jest  tak źle. Glowa nie była aż tak pokiereszowana dzięki czapce, którą miałam na głowie, a tyle krwi było, dlatego że czaszka jest bardzo ukrwiona i przy urazach mocno krwawi. Gorzej było z moimi dłońmi. No, ale nic tak w skrócie to na czole założyli mi trzy szwy, a ręce zabandażowali całkowicie tak, że przez jakiś czas będę miała spokój z wypełnianiem akt i to dawało mi największą satysfakcję, bo wszystko będzie musiał przejąć Maciek.  Po trzech godzinach siedzenia w szpitalu z wielkim trudem udało mi się z niego wyjść, bo oczywiście lekarz uważał, ze powinnam zostać na obserwacji, bo doznałam urazu głowy. Całe szczęście, że Wolski tego nie słyszał, bo zapewne siłą by mnie tu zostawił. Kiedy zmierzałam z wypisem ku wyjściu w drzwiach pojawił się Wolski. Spojrzał na moje dłonie i z trudem powstrzymując śmiech zapytał:
- Co ty boks uprawiasz?
- Tak znalazłam sobie nowe hobby. Co o nim sądzisz?
- Nie no super, ale mam nadzieję , ze nie będę ci służył za worek treningowy.
- No nie wiem, nie wiem.- odpowiedziałam z uśmiechem.
Przy wysiadaniu z samochodu upuściłam wypis ze szpitala, bo trudno coś utrzymać mając na rękach „rękawice bokserskie”. Wolski podniósł wydruk i zaczął go czytać. Miałam tylko nadzieje, że nie zauważy tego że wypisałam się na własne żądanie. Jednak moje nadzieje znikły jeszcze szybciej niż się pojawiły, bo co ja myślałam, że umknie mu taki szczegół, przecież on jest z policji dziewczyno. Po chwili zaczął się długi wykład przepełniony licznymi pytaniami:
Dlaczego? Jak tak mogłaś?.... i w tym właśnie momencie przypomniał mi się ten incydent  w parku z mojej pierwszej sprawy . Po chwili przestał mówić. Popatrzył się na mnie i powiedział:
- Ewa jest w domu?
- Nie, nie ma. Jest w delegacji.
- Aha, a dobrze się czujesz?
- Tak dobrze
- Ok to cześć, ale jak cos to dzwoń.
- Pewnie cześć.
Tylko tyle to jest jakieś podejrzane. Przed chwilą wykłada mi wykład jak jakiś starszy brat, a teraz nic. On coś knuje, tylko musze dowiedzieć się co.

Wiecie co, mam wrażenie, że to wszystko jakieś takie płytkie jest.

8 komentarzy:

  1. Jakie płytkie, zwariowałaś?! To jest świetne! zazdroszczę talentów i pomysłów. Fajnie że jednak nic im się nie stało. Jednak pewnie coś będzie z tym urazem głowy Ady. Ale poczekamy, zobaczymy, co nie? A teraz tylko czekać na następny rozdział. na pewno będzie taki dobry jak ten, a nawet jeszcze lepszy ^^
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie gadaj głupot notka jest super tylko nie trzymaj nas długo w niecierpliwości
    pozdrawiam
    werciuś

    OdpowiedzUsuń
  3. wcale nie płytkie . tak trzymaj . czekam na cd mam nadzieję że dziś jeszcze go ujrzę . :)
    pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest genialne , miec taki talent do pisania to jest cos . Pisz szybko nowa .
    Pozdrawiam
    Nowacam

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka super i wcale nie jest płytka :) Mam nadzieję, że jeszcze dziś będzie kolejna....
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy następna notka ?? dasz dzisiaj plissss :*:* < 33

    OdpowiedzUsuń
  7. Płytka? Phf... Jest świetna, fenomenalne itd.
    Wysłowić się nie mogę! Mam nadzieję, że dzisiaj dodasz. PROOOOSZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe co Maciek wymyśli ;) Super fotka ;p

    OdpowiedzUsuń