środa, 23 lutego 2011

Miś

Po kilku dniach moje dłonie się zagoiły i mogłam pozbyć się tych opatrunków. Dziwnym zrządzeniem losu w tym samym dniu naprawiono Maćkowi ogrzewanie i wrócił do swojego mieszkania. Wiedziałam, że ta rura to była tylko przykrywka, ale nie chciałam odbierać mu tej satysfakcji i nic mu nie powiedziałam. Nie chciałam sprawiać mu przykrości, bo przecież tak się starał. Musze przyznać, że mieszkanie z nim nie jest takie trudne jak myślałam. Przez ten tydzień, który spędziliśmy razem pod jednym dachem zdążyłam się do niego już przyzwyczaić. Te nasze wspólne kolacje, oglądanie filmów, a zwłaszcza kryminalnych, w których sprawę potrafiliśmy rozwiązać już w pierwszych minutach jego oglądania. Kiedy tak wspominałam nasze chwile spędzone razem jako przyjaciele oczywiście, usłyszałam dźwięk mojej komórki. Dzwonił Wolski dając znak, że już czeka.

***Maciek***

Siedziałem w samochodzie i patrzyłem w okno, w którym spędziłem siedem dni i to chyba siedem najlepszych dni w moim życiu. Faktem jest, że tak naprawdę to wprosiłem się do niej na siłę nie dając jej żadnego wyboru, ale wydaje mi się, że nie było tak źle, bo wytrzymała ze mną ten cały tydzień. W każdym razie ja czułem się świetnie. Kiedy jestem z Adą wszystko wygląda inaczej. Jestem innym człowiekiem, nie takim za jakiego uważają mnie koledzy z pracy „król komendy” tez mi coś. Ada zmieniła nie tylko moje Zycie, złe również mnie.
- Halo pobudka śpiący królewiczu.- zobaczyłem, że ktoś macha mi ręką przed oczyma, była to Ada. Nawet nie zauważyłem, kiedy wsiadła.
- Czyżby wprowadzili nową bajkę na rynek?- zapytałem w pełnym uśmiechu.
- Jeszcze nie, ale jak tak dalej pójdzie to zobaczymy gazety z nagłówkami” Komisarz zasnął na akcji, czyżby mamy powtórkę z historii śpiącej królewny”- odpowiedziała jak zawsze z nutka ironii, ale za to ją przecież polubiłem.

***Ada***

Wolski ku mojemu zdziwieniu nic nie odpowiedział, tylko się uśmiechnął. Trochę zbiło mnie to z tropu, ale cóż kto zrozumie mężczyzn.- pomyślałam.
- To gdzie teraz jedziemy.- zapytałam w końcu.
- W takie jedno miejsce, mam tam swojego informatora może od niego czegoś się dowiemy.
- Aha.- odparłam krótko.
Drogę przebyliśmy w ciszy. Jakoś żaden temat nam się nie kleił. Kiedy dojechaliśmy na miejsce moim oczom ukazała się nie za ciekawa okolica. Przy drzewie ktoś stał odwrócony tyłem. Maciek udał się w tym kierunku. Ja szłam za nim bacznie się rozglądając.
- Kim ona jest?- zapytał nieznajomy. Po Głosie rozpoznałam, że to kobieta.
- Spokojnie, to moja partnerka.- odpowiedział Maciek.
- No dobra, to co chcecie wiedzieć?- zapytała.
- Porwania dzieci. Wiesz cos o tym?
- Nie wiele, ale obiło mi się o uszy, że dzisiaj po południu w centrum handlowym maja dokonać jakiejś transakcji na dzieciaku.
- Ok. dobra, dzięki
To idziemy na zakupy.- powiedział Wolski do mnie, kiedy wracaliśmy do samochodu.



Na komendzie trwały przygotowywania do akcji. Barska co chwila dzwoniła, albo odbierała telefony. Ku niezadowoleniu Maćka jak zwykle ściągnięto do pomocy Andrzeja. Ja postanowiłam udać się do naszego laboratorium, aby sprawdzić jak tam Eryk sobie radzi. Maciek tymczasem razem z innymi funkcjonariuszami ustalał plan działania lecz kiedy zobaczył dokąd idę od razu poszedł za mną, więc udaliśmy się tam razem. Kiedy Eryk zobaczył Maćka razem ze mną powiedział:
- A cóż to nasz pan komisarz boi się samotności, że krok w krok chodzi  ze swoja partnerką.
- Tak tak, bardzo śmieszne hahaha, a ty nie masz nic lepszego do roboty jak tylko obserwowanie tego co się dzieje na komendzie?
- A czy to źle, że się o was martwię i sprawdzam, czy wszystko gra?
- Ależ skąd fantastycznie po prostu wspaniale.
- A widzisz i po co się tak denerwować. Złość piękności szkodzi.
- Dobra, dobra popisałeś się przed Adą, a teraz pokaż co tam zdziałałeś.
- Proszę bardzo. Wszystko jest tak jak zaplanowano. Mam podgląd na wszystkie kamery w centrum.
- No to super na razie.- rzucił Maciek i okręcił mną tak, że przed sobą miałam drzwi wyjściowe. Za sobą usłyszałam jeszcze głos Eryka:
- Pa Ada. Miło było Cię znowu zobaczyć.
- Pa- odpowiedziałam szybko, ale nie wiem czy usłyszał, bo Maciek prawie, że wypchał mnie za drzwi.
- On naprawdę zaczyna mnie coraz bardziej denerwować.- powiedział, kiedy wchodziliśmy schodami na gorę.
- Przecież nie musiałeś tam iść.- powiedziałam.
- Musiałem.
- Dlaczego?- zapytałam zatrzymując się z ciekawości jaki poda mi powód.
- Ty naprawdę tego nie widzisz?- zapytał, również się zatrzymując.
- Czego?- nie wiedziałam co ma na myśli.
- Przecież on od samego początku twojego stażu Cię podrywa.- oznajmił.
- No i co z tego?- zapytałam wzruszając ramionami. Przeszkadza ci to?- zapytałam sarkastycznie, bo znałam jego odpowiedź, a przynajmniej tak mi się wydawało.
- Tak. Nie. Oj skończmy ten temat.- powiedział zdenerwowany.
- Sam go zacząłeś.
 Nagle usłyszeliśmy głośny krzyk, poprzedzony grupowym śmiechem. Znałam ten głos. To był Radwan. Z zaciekawieniem wychyliliśmy się zza rogu. Stał przed Pauliną w przebraniu pluszowego Misia.
-Ja nie będę w tym paradował. Gdzie ja pracuje? W policji, czy w cyrku Co?- krzyczał wymachując przy tym rękoma.
- Andrzej słuchaj- mówiła łagodnym tonem Paulina. Jesteś negocjatorem i musisz wszystko widzieć, być jak najbliżej, a tylko w taki sposób nie będziesz zwracał na siebie uwagi.
Radwan trochę się uspokoił nie umiał zbyt długo denerwować się na Paulinę, kiedy nagle Wolski wypalił z tekstem.
- O nie wiedziałem, że do pracy w policji przyjmują pluszowe misie, a może trochę miodku przynieś?
Po komendzie ponownie rozeszło się echo tłumionych śmiechów. Radwan spiorunował Maćka spojrzeniem i powiedział:
- Pożałujesz tego.

7 komentarzy:

  1. Ha, ha ... pluszowy miś, a to dobre ; D Ta scena jest najlepsza. No i podobała mi się tez zazdrość Macka ^^ Czekam na ciąg dalszy ; )
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne i słodkie opowiadanie !!!!
    Cieszę się że tutaj wpadłam . Mam nadzieję że będę informowana o NN na moim blogu - Nowa-najlepszy-serial-kryminalny ( na onecie)
    Jakby co link jest u
    Ka$$ i agusi .
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam
    joannanowak12345

    OdpowiedzUsuń
  3. pluszowy miś :) Normalnie podobear! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. No no.....scena z pluszowym misiem mnie rozwaliła...po prostu super
    pozdrawiam
    werciuś

    OdpowiedzUsuń
  5. no super notka . najlepszy oczywiście Radwan - miś . xDD przy okazji zapraszam na mojego bloga . przed chwilą ukazała się nowa notka . pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy cd ? Już się nie mg doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie NN jak będziesz miała czas to zajrzyj
    Joannanowak12345

    OdpowiedzUsuń