wtorek, 22 lutego 2011

Lokator

Nagle rozdzwoniła się komórka Wolskiego. Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni. Maciek odebrał telefon, a ja wróciłam do przygotowywania kolacji. Rozłożyłam talerze i kubki, a Maciek doprawiał swoje kulinarne dzieło. Podczas kolacji zachowywaliśmy się normalnie, żadne z nas nie nawracało do tego incydentu, który wydarzył się w kuchni. Po kolacji pościeliłam, a raczej powiedziałam Maćkowi żeby pościelił sobie u Ewy w pokoju i poszliśmy spać.

***Maciek***

Leżałem w łóżku. Nie mogłem zasnąć. Rozmyślałem nad dzisiejszym dniem. Poniekąd czułem się winny temu, co stało się Adzie. Mogłem jakoś szybciej odjechać tym samochodem. Ostatnio coś często ląduje w szpitalu. Całe szczęście, że ta rura grzewcza pękła, bo przynajmniej miałem pretekst, żeby zostać z nią. Ewy nie ma, a ona jak zwykle poobijana, a tym razem to przeze mnie. Po jej porwaniu, aż wole nie myśleć co by się stało gdyby została sama. Pokręciłem głową odganiając tą myśl. Spojrzałem w okno. Już świtało. Wstałem, bo i tak musiałem jechać odebrać samochód z warsztatu, a przy okazji pomyślałem zrobię Adzie niespodziankę i kupie świeże pieczywo, w końcu zgodziła się przygarnąć mnie pod swój dach. Z jednej strony to był spisek, ale z drugiej przypadek.

***Ada***

Obudziłam się i poczułam zapach świeżego pieczywa. Poszłam do kuchni. Na stole przygotowane było śniadanie, a obok kubka leżała kartka z napisem: ”Pojechałem po samochód do warsztatu, będę za godzinę. Smacznego.” Zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę i w momencie kiedy wychodziłam do mieszkania wszedł Wolski.
Zjadł śniadanie, a ja posprzątałam naczynia. Następnie powiedział:
- To ja lecę.
- A ja?- zapytałam.
- Ty zostajesz w domu. Tak powiedziała Paulina.
- Nie, proooszę. Mogę jechać?- poprosiłam robiąc przy tym najsmutniejsza minę jaką tylko umiałam.
- No dobra, chodź.- odpowiedział po krótkim zastanowieniu.
- Dzięki.- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem.
Przyjechaliśmy na komendę. Wszyscy zwrócili na mnie uwagę, ale czemu tu się dziwić. Z gabinetu wyszła Barska. Była bardzo zaskoczona gdy mnie ujrzała.
- Ada, a co ty tu robisz? Nie powinnaś być w domu?- zapytała.
- No właśnie…- próbowałam coś wymyślić na moje usprawiedliwienie, kiedy wtrącił się Wolski.
- Kazałem jej zostać w domu, ale nie.-powiedział. Zmroziłam go spojrzeniem. Barska widocznie to zauważyła, bo uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
- Dobra nie ważne i tak nic nie wskóram, a jak się czujesz?
- Dobrze.- odpowiedziałam.
Paulina poszła do gabinetu, a ja spojrzałam na Maćka.
-Wielkie dzięki.- powiedziałam.
- No co, przecież prawdę powiedziałem.- odpowiedział zdezorientowany.

Udaliśmy się do pokoju przesłuchań. Trzeba było, w końcu przesłuchać naszych kierowców rajdowych. O dziwo byli mnie pokiereszowani niż ja.
- Ada na co czekasz rób not..- urwał w połowie zdania, bo widocznie uzmysłowił sobie, że to on musi dzisiaj przejąć ten obowiązek. Wyciągnął swój „magiczny notes” i zaczął zapisywać, to co mogłoby pomóc nam w rozwiązaniu naszej sprawy. Uśmiechnęłam się pod nosem, bo wiedziałam jak nienawidzi tego zadania. Po kilku godzinach przesłuchiwania, w końcu skończyliśmy i udaliśmy się do domu. Kolacja odbyła się bez żadnych specjałów kulinarnych, oraz „innych” popisów Wolskiego, o których już miałam przyjemność się przekonać.

Oj nie mam zamiaru ich tak odrazu swatać. Co to to nie. :::) Pozdrawiam.

7 komentarzy:

  1. Superrrr , chce ciag dalszy . Twoje opowiadania mnie wciagneły na maksa .
    Pozdrawiam
    Nowacam

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzesz! Jak tak mogłaś! Myślałam, że coś bedzie, ale cóż........i tak kocham te opowiadania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojj było tak słodko !
    łeeeee;(
    ale co tam kocham po prostu twój blog !
    dodawaj następną notkę....taką romantyczną hehe
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. no super notka . czekam na cd .
    I zapraszam na mojego nowego bloga .
    http://ksiezniczka-i-ksiaze-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehh....no dobra. Ale potem swatasz, swatasz kochana ^^ Tez uważam że za wcześnie ale myślałam że coś wymyślisz z tym pocałunkiem. Czekam na ciąg dalszy ^^
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też czekam na cd......mam nadzieję że szybko się pojawi.
    werciuś

    OdpowiedzUsuń
  7. ach tam ;) Jak ja lubię takie słodkie momenty :) Nocia genialna ;D

    OdpowiedzUsuń