Siedziałam w fotelu jedząc jabłko i rozmyślając nad dziwnym zachowaniem Wolskiego, kiedy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się o tej porze? Otworzyłam drzwi i ujrzałam Macka i to w dodatku z bagażem. Patrzyłam na niego zaskoczona nic nie mówiąc.
- co ty ducha zobaczyłaś?- zapytał ze śmiechem
- W pewnym sensie. Co ty tu robisz?
- Obecnie stoję przed drzwiami mojej partnerki z pracy.
- Aha, a dlaczego tu stoisz?
- Bo u mnie w mieszkaniu padła rura grzewcza i jest baaardzo zimno.
- I co z tego?- wiedziałam o co mu chodzi, ale postanowiłam się z nim trochę podroczyć.
- Przygarnęłabyś mnie do siebie na kilka dni?
- Jak malutkiego pieska?
- Z jednym wyjątkiem.
- Jakim?
- Nie będziesz musiała wychodzić ze mną na spacery.
- No to jest wspaniały argument.
- To jak?- zapytał robiąc oczka szczeniaczka.
- Wchodź- odpowiedziałam i otworzyłam szerzej drzwi.
Maciek usiadł na kanapie, a ja zapytałam się:
- Jadłeś kolacje?
- Nie.
- Ja też, ale chyba będziesz musiał mi pomóc- powiedziałam i podniosłam moje ręce do góry.
- No widzisz i już ci się do czegoś przydaje.
- No naprawdę nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Z pewnością byłabyś głodna.
Zaśmialiśmy się razem i poszliśmy do kuchni zabrać się za przygotowywanie kolacji. Maciek postanowił zrobić swoje popisowe danie, czyli spaghetti. Założył fartuch, a ja widząc go w takim stroju wybuchłam śmiechem. On udając oburzonego powiedział:
- Co? Nie słyszałaś, że mężczyźni w fartuchach wyglądają bardziej męsko?
- Nie.- odpowiedziałam. Nadal się śmiejąc.
Widząc, że świetnie się bawię nabijając się z niego odłożył łyżkę, która trzymał i podszedł do mnie. Lekko mnie podniósł i przycisnął do ściany przytrzymując za biodra po czym zapytał z pełna powagą:
- Ładnie to tak śmiać się z partnera?
- Tak- odpowiedziałam cały czas się śmiejąc.
- I co nadal jest ci do śmiechu?- zapytał i przysunął się bliżej mnie tak, że od siebie dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów.
- nie biję się ciebie.
- Nie powinnaś była tego mówić- powiedział szczerząc się w uśmiechu i tym samym przybliżył swoja twarz do mojej tak, że stykaliśmy się nosami.
- A teraz?- ponowił swoje pytanie. Poczułam jego oddech na swoich ustach.
- Nie.- odpowiedziałam. Czułam jak moje ręce zaczynają drżeć.
Maciek nic nie powiedział tylko pokręcił głową w szerokim uśmiechu. Poczułam ciepło bijące z jego zbliżających się ust i…
iii .. ? i co dalej ? pisz szybko następną notkę . :) Błagam .
OdpowiedzUsuńNotka świetna!!!:) czekam na następną:) mam nadzieję, że niedługo się pojawi......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
nieee moge to po prostu wymiata ;] co dalej co dalej co dalej ... ??????? świetna i jesze raz swietna ;]
OdpowiedzUsuńIiii ? Ej no weź nie kończ w takim momencie! I nie rób nam numeru że coś im przeszkodzi w pocałunku bo tego ci nie wybaczę .
OdpowiedzUsuńagusia
daj dzisiaj jeszczze jedną notke plissss :*
OdpowiedzUsuńkocham twój blog < 33:*:* !!
trochę krótkie ;( ja chcę wiedzieć co było dalej! proszę pisz szybko! jak najszybciej możesz :)
OdpowiedzUsuńLena
super notka . :) błagam Cię o cd jeszcze dziś . proszę, proszę bo chyba nie wytrzymam do jutra . ; /
OdpowiedzUsuńi... Ktoś nagle zadzwonił do drzwi :) Nie paraduj ich tak szybko!
OdpowiedzUsuńczekam na nn!
OdpowiedzUsuńtylko nie wiąż ich za szybko, Sabrax ma rację :)
pozdrawiaki, Ania :D
Kobieto błagam cie dawaj jeszcze dzis cd !
OdpowiedzUsuńwow zaniemówiłam..
OdpowiedzUsuńwerciuś