czwartek, 14 lipca 2011

Wdzięczność

Kiedy Ada wróciła od Eryka opowiedzieliśmy o całej wczorajszej sytuacji mającej miejsce pod nasza komendą Paulinie i Andrzejowi.
- Jedzcie do domu się wyspać.- powiedziała Barska kiedy skończyliśmy streszczać wczorajszą noc.
- Dzięki.- powiedziałem z ulgą.
- Ja jednak wolałabym jeszcze pojechać do szpitala.- ta wypowiedź Ady podziałała na mnie lepiej niż mocna kawa. Spojrzałem na nią nie wierząc własnym uszą, co przed chwilą usłyszałem.
- Dacie radę?-  zapytała Barska bardziej parząc na mnie niż na Adę.
- Ja dam.- powiedziała. Piorunowałem ją spojrzeniem próbując jakoś przeniknąć do jej umysłu i zmusić do zmiany decyzji. Jednak na nic mojej starania. Nawet na mnie nie spojrzała.
- Maciek a ty?- zapytała mnie Barska ukrywając śmiech.
- Pewnie.- odpowiedziałem z przymusu, bo co niby miałem zrobić puścić ją samą? To wykluczone. Kątem oka widziałem uśmiech na twarzy Ady.


- Wiesz, że jak spowoduje wypadek i zginiemy to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina?
- Wiem, że jesteś świetnym kierowcą.- te pochlebienie sprawiło, że przeszły mi nerwy. Przekręciłem kluczyk w stacyjce i ruszyliśmy w kierunku szpitala.
- A jednak żyjemy.- usłyszałem Adę, kiedy zaparkowałem pod szpitalem.
- Starałem się.
Weszliśmy do szpitala. Po rozmowie z lekarzem udaliśmy się do sali, w której leżał nasz poszkodowany.
- Dzień dobry. Jesteśmy z policji. Podkomisarz Mielcarz. Komisarz Wolski.- przedstawiłem nas.
- Dzień dobry. To państwo wczoraj…- zamilkł.
- Można tak powiedzieć.- odpowiedziałem wiedząc co ma na myśli.
Kiedy miałem zadawać kolejne pytanie zadzwoniła moja komórka.

*** Ada***

Maciek spojrzał na mnie i wyszedł z sali. Wiedziałam co mam robić. Podeszłam bliżej łóżka poszkodowanego. Usiadłam na krześle i zaczęłam kontynuować nasze przesłuchiwanie.
- Pamięta pan kto panu to zrobił?- zapytałam.
- Tak. To Darek.
- Kim jest darek?
- To mąż kuzynki mojej Natalki.
- Czy to on zabił również Natalie?
- Tak sądzie.
- A jaki miał motyw?
- Głównym ich celem było dziecko. Bardzo chcieli zostać rodzicami, ale to było nie możliwe. Kiedy Małgorzata dowiedziała się, że Natalka jest w ciąży zaczęła zachowywać się podejrzanie. Było to tuz przed moim wyjazdem za granice. Mówiłem Natalii, że lepiej będzie jak zostanę jednak ona  mówiła, że przesadzam, że stałem się „nadwrażliwym tatusiem”.- kiedy wypowiadał te dwa ostatnie słowa uśmiechnął się. – Więc pojechałem. Dlaczego ją posłuchałem.- zaczął sobie wyrzucać.- Miałem wrócić jeszcze Purd narodzinami Adasia, ale urodził się wcześniej. Kiedy tylko Natalka mi powiedziała, ze nasz synek już jest wsiadałem do pierwszego samolotu i wróciłem. Jednak kiedy wszedłem do domu zobaczyłem, że stało się cos złego. Rzeczy były porozrzucane po całym mieszaniu. Domyśliłem się kto za tym wszystkim stoi, więc poszedłem tam.
- Dlaczego pan nie poszedł z tym na policję.
- Nie wiem. Działam impulsywnie.
- No dobrze.- powiedziałam i wstałam z krzesła. Kiedy chciałam wyjść mężczyzna złapał mnie za rękę. Odwróciłam się w jego strone.-
- Znajdziecie mojego synka?- zapytał rozgoryczonym głosem.
- tak.- odpowiedziałam lekko zmieszania.

Idąc ku wyjściu zobaczyłam zmierzającego ku mnie Maćka.
- Maciek to- zaczęłam.
- Mąż kuzynki.- dokończył za mnie. Spojrzałam na niego zaskoczona z zapytaniem „Skąd to wiesz?” Widocznie wyczytał to z moich ust, bo odpowiedział.
- Od Eryka. Jednak chirurdzy naprawdę się postarali, bo Erykowi udało się ściągnąć odciski palców z noża. Mieliśmy szczęście, bo koleś znajduje się w naszej bazie.
- Jedziemy tam.- zakomunikowałam i pobiegłam do samochodu. Maciek przybył chwile później.
- O której rano wstajesz biegać?- zapytał wsiadając do samochodu.
- O 6,a co?- zapytałam zaskoczona.
- Chyba się przyłącze.
- Słuszna decyzja.- powiedziałam uśmiechając się.

Po dziesięciu minutach jazdy na sygnale dotarliśmy na miejsce. Szybkim krokiem skierowaliśmy się do domu naszych podejrzanych. Drzwi oczywiście były zamknięte a na pukanie nikt nie otwierał. Nic nie mówiąc odeszłam trochę dalej popatrzeć czy nikt nie idzie, a Maciek zabrał się do magicznego otwierania drzwi. Po kilku sekundach z bronią w ręku byliśmy już w środku. Jednak nikogo ani niczego tam nie znaleźliśmy. Dom był całkowicie pusty. W pewnej chwili usłyszałam jakiś hałas.
- Słyszysz?- zapytałam Maćka.
- To chyba dochodzi z garażu.- powiedział.
Wybiegliśmy na podwórko, ponieważ garaż znajdował się z tyłu domu. Jednak było już zapóźni. Jedyne co zobaczyliśmy to tył oddalającego się samochodu. Szybko udaliśmy się do naszego suzuki i rozpoczęliśmy pościg. Podczas gdy Maciek kierował ja chwyciłam radio i zaczęłam mówić:
- Do wszystkich patroli ścigamy srebrne terenowe subaru o numerze WWR…. Kieruje się na  drugi zjazd na autostradę. W samochodzie może być dziecko.
Po dwóch minutach nasz ścigany został otoczony przez nas i dwa radiowozy. Wyszliśmy z samochodu wyciągając bronie.
- Wyłazić z wozu.- krzyknął Maciek.
- Wyłazić z wozu powiedziałem.- powtórzył. Dopiero teraz zadziałało.
- Ręce na kark!- krzyknął.
- Jesteście aresztowani za zabójstwo, próbę usiłowania zabójstwa i porwanie dziecka.- oznajmił Maciek po czym  inni funkcjonariusze zajęli się nimi. My natomiast pobiegliśmy do tylnych drzwi auta. Na szczęście malcowi nic się nie stało. Leżał sobie spokojnie w foteliku.
Maciek wyciągnął go z samochodu.
- Patrz śmieje się.- powiedział.
- Chyba Cię polubił.
- No jak by mogło być inaczej mnie wszyscy lubią.
Zaczęłam się śmiać.
- No co źle mówię?
- Ależ skąd.
Kiedy medycy zbadali malca i powiedzieli, ze nic mu nie jest zabraliśmy go taty.
- Synku, kochanie moje.- powiedział kiedy zobaczył Adasia. W jego oczach dostrzegałam łzy radości. Trzymając Adasia w ramionach spojrzał na nas takim wdzięcznych wzrokiem jaki jeszcze nigdy jeszcze nie widziałam i rzekł:
- Bardzo państwu dziękuje.
- To nasza praca.- powiedział Maciek i skierowaliśmy się do wyjścia.
- Czy teraz mogę się porządnie wyspać?- zapytał się mnie kiedy wsiadaliśmy do samochodu.
- Tak.- powiedziałam i sięgnęłam po pas. Kiedy spojrzałam na Maćka zobaczyłam, że śpi na kierownicy.
- Co ty robisz?
- Śpię. Przecież mi pozwoliłaś.
- Ale nie w tym momencie.
- Ale dlaczego nie?
- Bo ja nie mam zamiaru spać w samochodzie.
- Ale dlaczego, przecież wygodnie tu.
- Maciek proszę.- zmieniłam ton głosu.
- Ok. Przecież tylko żartowałem.- powiedział śmiejąc się.

8 komentarzy:

  1. Kochana notka genialna!! :D
    Teksty M&A cudowne! :)
    Jednym słowem: "Masz talent" xD
    Czekam na cd! ;)
    Pozdrawiam Ewelina ;> ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka, czekam oczywiście na nextaaaa ;)
    I mogę prosić, aby w następnej notce były jakieś relacje typu Ada i Wolski- błagam! ;]
    Olka ;] ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne są Twe notki! naprawdę, nie kłamię, zresztą pewnie wiesz, że jak mi się coś nie podoba to jestem szczera ;)
    coraz lepsze dialogi! jeszcze trochę pracy (proponuję bardziej skomplikowane sprawy kryminalne ;))i będzie idealnie :)
    anioli912

    PS: ostatnio tak sobie myślałam i doszłam do wniosków ( a piszę to u Ciebie, bo Twój blog moim zdaniem najlepiej oddaje klimat serialu, czytając go czuję się prawie jakbym oglądała Nową)
    1. 2 Nowej już nie będzie na 100%, ale
    2. jak to by było fajnie gdyby wyszła książka na podstawie serialu, ale z kontynuacją :D przynajmniej w jakimś stopniu ukoiłoby to naszą tęsknotę... :D a gdyby ją napisała któraś z nas, fanek Nowej :D tudzież napisałybyśmy ją w kilka osób, wspólnymi siłami (np. jedna wymyśla sprawy i cały ich logiczny, acz skomplikowany i zamotany przebieg, druga tworzy historię "po pracy" :D, trzecia ujmuje to wszystko w słowa i dodaje tak charakterystyczne dla tego serialu śmieszne dialogi :D mam już nawet typy tych osób ;)). i dedykacja na początku dla wszystkich fanów tego serialu, achh romarzyłam się *.* :D
    to jest aluzja :D
    pozdrawiam, mam nadzieję, że nie obrazisz się za moje przydługie wypowiedzi i nie uznasz, że pomysł jest bez sensu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fenomenalne opowiadanie! Oj Wolski sprawdziłby się w roli tatusia. Kochana jesteś niesamowita. Uwielbiam czytać Twojego bloga i obiecuję, że nie przestanę. Zgadzam się ze stu procentową pewnością, że Twój blog jest najlepszy i najlepiej oddaje klimat serialu. Aaa i pamiętaj NIGDY NIE PRZESTAWAJ PISAĆ! :)

    Co do pomysłu anioli to jest świetny, mam nadzieję, że w przyszłości nam się uda.
    Pozdrawiam i do szybkiego, następnego ;*

    Ps. Zauważyłaś, że w podobnym czasie dodajemy nowe notki? Chyba jakaś telepatia.

    OdpowiedzUsuń
  5. A moze będziesz dodawać notki w określone dni i określonej porze? Tak, abyśmy mieli jeszcze większe wraenie, że oglądamy Nową :)
    pozdrówki, anioli912 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo no, nie mogę się doczekać następnej, a ja się biorę za pisanie u mnie nexta
    Pozdrawiam
    Rina

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został nominowany do ' One Lovely Blog Award '. Więcej informacji na stronie: http://historia-nowej.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń