piątek, 27 stycznia 2012

Plan


***Maciek***

- Co jest?- zapytał Hubert.
- Właśnie nie wiem.- odpowiedziałem wybierając numer Barskiej.
- Halo Paulina… Co się u was dzieje… Dlaczego Ada nie odbiera telefonu? Co? Nie wiesz gdzie ona jest?- rozłączyłem się i uderzyłem pięścią w szybę.
- Słyszałeś co barska mówiła o tym samochodzie ma wrócić w nienaruszonym stanie, więc opanuj się.
- Mam to gdzieś.
- Co Ci powiedziała?
- Nic mi nie powiedziała oprócz tego żebym się nie martwił.
- No i pewnie ma racje. Może Ada zażartowała sobie, a ty tak panikujesz.
Spiorunowałem go spojrzeniem i powiedziałem:
- Hubert ty jej nie znasz? Ona nie bawi się w takie rzeczy. Coś się stało, czuję to.
- Instynkt kobiecy?- puściłem ta docinkę mimo uszu, ale wiedziałem, że coś się stało.

***Ada***

Ocknęłam się w czymś ciemnym. Słyszałam warkot silnika i drgania. Tak to był samochód a raczej bagażnik. Nogi i ręce miałam związane sznurem a buzię zaklejoną taśmą. Po jakiś dziesięciu minutach auto się zatrzymało. Dwóch mężczyzn otworzyło bagażnik.
- O zobacz śpiąca królewna się już obudziła. W samą porę.- odezwał się jeden po czym szarpnął mnie i przerzucił przez ramię. Zaniósł mnie do jakiegoś pomieszczenia i rzucił na łóżko.
- Zajmijcie się nią.- rozkazał. Kiedy wyszedł podbiegły do mnie trzy dziewczyny. Zaczęły mnie odplątywać.
- Nic Ci nie jest?- zapytała jedna kiedy byłam już rozplątana. Po akcencie rozpoznałam, że nie była Polką.
- Nie w porządku. A gdzie ja jestem?- zadałam pytanie. Po minach dziewczyn wiedziała, że nie jest to dobre miejsce.
- Robimy tu za hostessy i…nie tylko- dokończyła za nią druga dziewczyna. Od razu wiedziałam co to znaczy. Po krótkim namyśle wszystko zaczynało układam mi się w jedną spójną całość. Kradzież samochodów i porywanie dziewczyn do robienia za hostessy to musi się z tym wiązać. Nie wiedziałam czy tak od razu mogę im powiedzieć kim jestem. Mogłyby spanikować i wszystko powiedzieć, więc na początek wolałam je lepiej poznać i wzbudzić zaufanie.
- Długo tu jesteście?- zapytałam.
- Miesiąc.- odpowiedziała jedna. To by się zgadzało. Od miesiąca policja dostaje zgłoszenia o kradzieżach samochodów. Porwań nie zanotowano, bo większość kobiet to Ukrainki.
Naszą rozmowę przerwały odgłosy stawianych stóp na schodach. Po chwili otworzyły się drzwi i wszedł do nich jeden z tych porywaczy.
- Ty nowa pójdziesz ze mną.- powiedział. Rozejrzałam się wkoło wszystkie dziewczyny patrzyły na podłogę.
- Gdzie?- zapytałam.
- Na test.
- Jaki?
- Dużo chcesz wiedzieć maleńka. Jak jesteś taka ciekawa to chodź.
- Nie mów do mnie maleńka.
- Jeszcze jaka pyskata, chyba się z Toba później zabawię. A teraz wstawaj.- podszedł do mnie i złapał za rękę.
Zaprowadził mnie do jakiegoś mężczyzny.
- Szefie to ta.
- Ładniutka.
- No, a mógłbym później…- aż mnie ciarki przeszły kiedy to usłyszałam.
- Dobra, ale Ciemny bez przemocy już jedną nam załatwiłeś.
- Spoko szefie.
- Niech idzie się przygotować.
Z powrotem zaprowadził mnie do dziewczyn. Otworzył drzwi i wepchnął do środka.
- Przygotujcie ją. Tylko postarajcie.- wydał rozkaz po czym znikł za drzwiami.
Dziewczyny patrzyły na mnie ze współczuciem a ja wymyślałam pan ucieczki. Samej było by mi łatwiej, ale przecież nie mogę zostawić tutaj dziewczyn. Rozważałam kilka opcji, kiedy usłyszałam głos jednej z dziewczyn:
- Słuchaj każda z nas to przeszła. Chodź przygotujemy Cię.
- Ok.- odpowiedziałam oszołomiona.
- Ściągnij te ubrania.- powiedziała jedna i zaczęła grzebać w erotycznych ciuchach.
Złapałam za pasek i poczułam, że nadal mam broń. Co za fajtłapy. Nie bez powodu jeden ma ksywę ciemny. Cieszyła się, ale nie wiedziałam jak na to zareagują dziewczyny.
- No rozbieraj się.- ponagliła mnie jedna i pociągła za spodnie. W tym momencie pistolet wypadł na podłogę. Dziewczyny znieruchomiały. Już wam wszystko tłumaczę. Podniosłam broń i zaczęłam mówić:
- Słuchajcie. Jestem z policji. Oni o tym nie wiedzą i mam nadzieję, że mogę liczyć na waszą dyskrecję.
- A jak się wyda to nas wszystkie pozabijają.- powiedziała jedna płacząc.
- Przestań. Nic się nie wyda.- powiedziała druga. Prawdę mówiąc dodała mi otuchy tymi słowami.
- No dobra to słuchacie ja nazywam się Ada i mam taki plan…

***Paulina***

- Ada odbierz… odbierz…- powtarzałam w kółko chodząc po komendzie z komórką przy uchu.
- Paulina nie ma na co czekać. Trzeba zacząć jej szukać.
- Masz rację. Idę przekazać to do paroli.- kiedy zamierzałam to uczynić podbiegł do mnie jeden z funkcjonariuszy.
- Pani inspektor. Patrol znalazł na poboczu porzucony samochód. Jest to nasze auto.
- Jakie?- zapytałam z nadzieją, że nie będzie to czarne Suzuki.
- Czarne Suzuki.- Andrzej podszedł do mnie i powiedział:
- Jedziemy tam.


Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Wokół samochodu kręciło się wielu techników.
- Macie coś?- zapytałam Eryka po którym widać było, że również przeżywa to zniknięcie Ady.
- Telefon komórkowy.
- A ciało?- to pytanie zadał Andrzej.
- Nie ma. Podejrzewamy, że została porwana. Oprócz śladów opon Suzuki znaleźliśmy jeszcze inne.
- Wiesz jaki to samochodów?
- Podejrzewam, że terenowy.
- Coś jeszcze?
- Nie padało a jest mokro, więc mamy jeszcze ślady stóp. Są trzy pary odcisków, więc prawdopodobnie porywaczy było dwóch, bo trzecie ślady są dość małe i rozmazane, więc mogą to być odciski butów…
- Ady.- dokończyłam. Eryk pokiwał głową.
- Dobra dzięki.
Nagle zaczęła dzwonić moja komórka spojrzałam na wyświetlacz i na Andrzeja.
- To Maciek. I co ja mam mu powiedzieć?
- Daj telefon.
- Cześć…tak podejrzewamy, że Adę porwano…ale nie krzycz opanuj się…nie, nie przyjeżdżaj…a rób co chcesz…



8 komentarzy:

  1. Jest kolejna notka...już nie mogłam się doczekać:) i oczywiście jak zwykle cudowna:):***

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna notka, dalej pisz cd noo!!
    Ewelina ;* :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czekałam na kolejną część! Ach! Ależ to trzyma w napięciu! Chciałabym już wszystko wiedzieć :D Świetny pomysł z tym porwaniem! Uwielbiam takie akcje :) mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część! Nie zwlekaj, bo nie wytrzymam z tej ciekawości =)
    Lena

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Co za akcja! Notka trzyma w napięciu ;) Jest genialna. Bradzo proszę tylko niech plan Ady się uda i wyjdzie z tego cała i zdrowa;)
    Nie wiem co mam jeszcze na pisać, bo po prostu brakuje mi słów.
    Czekam z niecierpliwością na kolejną :) Pozdrawiam.

    Ps. Po prostu Twój pomysł z tym porwaniem jest czadooowy ;) Wbił mnie w podłogę ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. cieszę się że ktoś jeszcze pamięta o nowej;) świetna notka na pewno będę tu często zaglądać;d

    OdpowiedzUsuń
  6. fantastyczne .! genialne .! ^^ Ada to dzielna policjantka, da sobie radę. ;) Widać, że Maciek się bardzo zdenerwował. Nie karz nam długo czekać na ciąg dalszy, bo zwariuję tutaj !
    Pozdrawiam,
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie :*
    zapraszam do siebie na drugiego bloga www.vaffanculo-daisy.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń